Dokładnie o 16.18 rozpoczął się na obiekcie TechCollege w Aalborgu międzynarodowy mecz piłki nożnej. Reprezentacja Republiki Południowej Afryki rzuciła wyzwanie Zjednoczonej Europie. Nasi zawodnicy (Hubert, Karol, Mateusz i Konrad) połączyli siły z Duńczykami, reprezentantami Grenlandii i Wysp Owczych oraz Hiszpanii (w tym przypadku desygnowano do gry dziewczęta).
Walka była emocjonująca i zacięta. Liczne przerwy w grze wynikały z nerwowych poszukiwań piłki w pobliskich zaroślach. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:1 dla Europy. W przerwie na murawę wjechał paleciak z gazowanymi napojami regenerującymi dla zawodników i kibiców. Były potrzebne. Mecz odbywał się w palącym słońcu północnej Jutlandii. Po zmianie stron obraz gry się zmienił. Zawodnicy z Afryki ruszyli do natarcia i odrobili straty. Długo utrzymywał się remis 4:4. Niestety, w doliczonym czasie gry padły jeszcze trzy gole. Ostatecznie RPA zwyciężyło 7:4 i odtańczyło tryumfalny taniec na środku boiska. Jeden z naszych zawodników (nr 17, dane zanonimizowane) otrzymał żółtą kartkę. W tym celu sędzia kreatywnie wykorzystał samoprzylepny biurowy przypominacz. Na pochwałę zasługuje wielojęzyczny, żywiołowy doping dla obu drużyn. Choć okrzyki „Kotwica Kołobrzeg!” i „Biało Czerwoni!” niosły się najdalej nad fiordem…