POMOC PSYCHOLOGICZNO-PEDAGOGICZNA
Uczniowie Zespołu Szkół Ekonomiczno – Hotelarskich im. Emilii Gierczak w Kołobrzegu mają możliwość korzystania z różnych form pomocy pedagogiczno-psychologicznej. Psycholog szkolny – p. Izabela Michałowska i pedagog – p. Marta Moszko oraz pedagog specjalny - p. Joanna Skokowska udzielają wsparcia, pomagają łagodzić stres i niepokoje. Z porad mogą korzystać również rodzice, po to, aby efektywnie rozwiązywać problemy uczniów i wspierać ich w rozwoju.
Zapraszamy do gabinetu psychologiczno-pedagogicznego w CKZ!
Jeśli borykasz się z jakimś problemem, a nie wiesz jak sobie z nim poradzić i nie masz z kim porozmawiać o swoich kłopotach, czekamy na Ciebie codziennie! Do psychologa lub pedagoga szkolnego możesz zwrócić się gdy:
- czujesz się osamotniony i masz poczucie, że nikt Cie nie rozumie
- masz problemy w domu, nie możesz porozumieć się z rodzicami lub rodzeństwem
masz problemy w nauce, nie potrafisz porozumieć się z nauczycielem - wchodzisz w konflikty z kolegami i koleżankami
- chcesz podzielić się swoją radością lub sukcesem
- zwyczajnie chcesz o czymś porozmawiać.
Zapraszamy do nas także rodziców, którzy:
- potrzebują wsparcia w procesie wychowania
- chcą przeprowadzić diagnozę psychologiczną
- mają problem, z którym nie wiedzą jak sobie poradzić
- zauważyli niepokojące zachowania
KIM JEST PEDAGOG I PSYCHOLOG W SZKOLE
KIM JEST PSYCHOLOG I PEDAGOG W SZKOLE?
- osoba, której można powierzyć swoje osobiste problemy
- osoba, która wspiera ucznia, jego rodzinę i nauczyciela
- osoba, która robi wszystko, aby rozwiązać konflikty
- osoba, która monitoruje i koordynuje pomoc zarówno w szkole jak i poza nią
- osoba, która pomaga odnaleźć się w rzeczywistości szkolnej
- osoba, która współpracuje z rodziną; diagnozuje jego sytuacje rodzinną oraz podejmuje działania interwencyjne
- osoba, która współpracuje z gronem pedagogicznym oraz instytucjami mającymi wpływ na pomoc
- osoba, która specjalizuje się w problemach rozwojowych, emocjonalnych, a także dorastania i wychowania
- osoba, która określa trudności i ustala ich przyczyny
- osoba, która diagnozuje problemy w grupie, klasie, pomiędzy nauczycielami i uczniami lub między rodzicami i ich dziećmi
- osoba, która w razie potrzeby kieruje ucznia lub jego rodzinę do odpowiednich specjalistów
W JAKICH SYTUACJACH PSYCHOLOG I PEDAGOG SZKOLNY MOŻE POMÓC UCZNIOWI?
- trudności z nauką, koncentracją i przystosowaniem do życia szkolnego,
- kłótnie, nieporozumienia i sprzeczki,
- konflikty w grupie między kolegami, a także z dorosłymi,
- dokuczanie, odrzucenie, przemoc fizyczna lub psychiczna,
- problemy w miłości i z uczuciami, z którymi ciężko sobie poradzić
- różne wątpliwości i pytania typu: co jest dobre, a co złe?, jak postąpić, zapytać, zrobić? jak pokonać lęk czy nieśmiałość?
- kłamstwo, nieuczciwość, niesprawiedliwość i inne,
- złe traktowanie, wyszydzanie, wyśmiewanie, obrażanie i inne,
- problemy rodzinne – przemoc domowa, złe traktowanie, zaniedbania, rozwód, wyjazd, uzależnienia, choroba przewlekła, choroba umysłowa,
- objawy fizycznego i psychicznego wyczerpania, osłabienie, lęki,
- nagłe zmiany zachowania, labilność nastroju, złość, zachowania agresywne, lękowe, niepokój i wiele innych.
Oprócz problemów z jakimi zgłaszają się uczniowie, gabinet psychologa i pedagoga odwiedzany jest także po to, aby zwierzyć się, opowiedzieć o trudnych zdarzeniach, przeżyciach, odreagować napięcie, wyciszyć się, uspokoić, wymyślić wspólne rozwiązanie problemu, ale także aby pochwalić się sukcesem, opowiedzieć, że poradzili sobie z czymś co zdawało się być trudne i nie do pokonania, aby po prostu wspólnie cieszyć się osiągnięciem 🙂
W JAKICH SYTUACJACH PSYCHOLOG I PEDAGOG SZKOLNY MOŻE POMÓC RODZICOM?
- trzeba zdiagnozować problemy i trudności,
- należy stworzyć odpowiednie warunki do nauki, rozwoju zdolności i zainteresowań,
- pojawiają się konflikty z innymi
- trzeba określić mocne strony, okazać dumę z jego osiągnięć, czy też wspólnie świętować sukcesy,
- trzeba przedyskutować jakiś problem, opracować wspólny plan działania,
- pojawia się chęć „wygadania się”, wyżalenia, uzyskania porady lub wsparcia w trudnych chwilach,
- pojawiają się trudne uczucia w stosunku do dziecka, np.: zniecierpliwienie, bezradność, smutek czy złość,
- trzeba omówić nieprawidłowe postawy wychowawcze rodziców • pojawiają się problemy wychowawcze w okresie dojrzewania lub problemy rodzinne
AKCEPTACJA W RODZINIE =DOBRE FUNKCJONOWANIE DZIECKA
Rodzina jest pierwszym naturalnym środowiskiem wychowawczym dziecka, w którym uczy się ono życia. Rodzice mogą wpływać na swoje pociechy jedynie poprzez codzienne bycie z nimi, poprzez przytulanie, czytanie bajek, rozmowę. Ukazując własne postawy, sposób patrzenia na świat i innych mogą kształtować w młodym człowieku poszanowanie do otaczającej rzeczywistości i samego siebie (do swojego ciała, osobowości) i jednocześnie strzec przed wpływem czynników zewnętrznych (otoczenia).
Wsparcie rodziców jest nieodzowne do prawidłowego rozwoju młodego człowieka, jedynie w ten sposób można dziecko ustrzec przed szeroko rozumianymi zaburzeniami (samookaleczenie, anoreksja, zachowania opozycyjno-buntownicze), uzależnieniami i złym wpływem środowiska. Mimo, iż dzieci będące w okresie dorastania pozornie nie chcą tego kontaktu, to w rzeczywistości potrzebują go bardziej niż kiedykolwiek.
Często podczas rozmów z uczniami w szkolnym gabinecie można usłyszeć: - "tata obiecał mi kupienie nowego laptopa, gdy poprawię oceny, tylko mi na tym laptopie nie zależy..." Uczniowie zapytani o to, co byłoby dla nich ważniejsze, bardziej atrakcyjne, niemalże zgodnie podają, że kontakt z rodzicem (wspólne kino, rozmowy o obejrzanym filmie, wspólne naprawienie, jakiegoś domowego sprzętu). Proszeni o podanie przykładów, co mogą ich zdaniem zrobić w celu zmienienia, poprawienia relacji z rodzicami wykazują dużą kreatywność. Jest jednak spora część uczniów, która czuje się bezradna, gdyż dokonali licznych prób, które pozostały bez odzewu ze strony bliskich lub przyniosły krótkotrwałe rezultaty. Niestety, nadal istnieje spora część dorosłych, która ulega schematom myślowym:
- skoro nie ma najlepszych stopni, to jest do niczego,
- dziecko samo przyjdzie, gdy będzie chciało i poprosi o przytulenie,
- jak mu będzie źle to powie,
- dziecka nie można rozpieszczać, bo wyrośnie na mazgaję,
- nie ma o czym rozmawiać z takim gówniarzem, niech dorośnie, itp.
Takie myślenie w znaczący sposób utrudnia budowanie prawidłowej relacji z dzieckiem. Rodzic stawia się w pozycji hierarchicznej wyżej a dziecko jest usytuowane niżej, jako jednostka, która ma zabiegać o uwagę rodziny. Bezwarunkowa miłość i akceptacja są niezbędnym warunkiem do prawidłowego rozwoju dziecka, jego poczucia własnej wartości i poczucia bezpieczeństwa. Dzieci, które czują się niekochane i nieakceptowane przez rodziców i innych członków rodziny niewątpliwie nie są szczęśliwe. Młody człowiek, który czuje się niekochany już od najmłodszych lat wzrasta z niskim poczuciem własnej wartości, która wpływa na zaniżoną samoocenę i poczucie, że nie zasługuje na miłość "skoro jestem tak beznadziejny". Osoby takie czują się znacznie mniej wartościowe od innych, a ich prawidłowy rozwój psychiczny jest utrudniony. Osoby o niskim poczuciu własnej wartości nawet mając wysokie możliwości intelektualne, będąc jednostkami kreatywnymi i posiadającymi szerokie horyzonty myślowe nie wykorzystują w pełni swoich potencjalnych możliwości, gdyż lęk przed poniesieniem porażki i kolejnym odrzuceniem ze strony rodziców (bądź też brakiem udzielenia wsparcia) jest zbyt duży i paraliżuje przed działaniem. Dlatego tak istotne jest zapewnienie przez rodziców prawidłowego rozwoju emocjonalnego swoim dzieciom. Brak prawidłowych więzi rodzinnych, akceptacji i poczucia wsparcia powoduje, iż zachowanie dziecka zaczyna odbiegać od przysłowiowej normy. Dzieje się tak, gdyż dziecko tak bardzo pragnie miłości rodziców, iż zaczyna w tylko dla siebie zrozumiały sposób wołać
o ich uwagę. Możemy wtedy wśród młodych zaobserwować między innymi tendencję do samookaleczeń, zachowań opozycyjno - buntowniczych (bierny bądź czynny opór, wzrost agresywności), anoreksji.
Badania z ostatnich lat dowodzą, iż postać niebezpiecznej choroby niemalże już społecznej przybierają zaburzenia odżywiania. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na anoreksję, gdyż jest to choroba, która przede wszystkim wynika z nieprawidłowych relacji rodzinnych, a którą można coraz częściej obserwować wśród młodych dziewcząt. Według klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia Anorexia nervosa (występująca także pod nazwami: anoreksja psychiczna, jadłowstręt psychiczny, brak łaknienia) definiowana jest jako zaburzenie jedzenia, które charakteryzuje celowa utrata masy ciała wywołana świadomie i podtrzymywana przez pacjenta. Występuje najczęściej u dziewcząt w okresie pokwitania i u młodych kobiet. Zdarza się także u chłopców przed osiągnięciem dojrzałości i młodych mężczyzn oraz u dzieci przed okresem pokwitania i dojrzałych kobiet aż do okresu menopauzy. Zazwyczaj stwierdza się niedożywienie różnego stopnia z wtórnymi zmianami hormonalnymi i metabolicznymi oraz zaburzenia funkcjonowania organizmu. Do objawów anoreksji należą ponadto: ograniczenia w diecie, wyczerpujące ćwiczenia fizyczne, prowokowanie wymiotów, systematyczne przyjmowanie leków o właściwościach przeczyszczających i tłumiących łaknienie oraz środków moczopędnych. Niezależnie od tego, jak brzmi naukowa definicja anoreksji istotne jest to, że jest to choroba, w której ciało staje się symbolem zwycięstwa, zapracowania i zasłużenia na podziw i miłość, których przed wystąpieniem symptomów choroby osoby nie doświadczały w domu rodzinnym. Poniżej przytoczone zostały wypowiedzi anorektyczek, które same w sposób otwarty mówią o powodach rozwoju ich choroby:
Julka: "(...) Wpadłam w anoreksję....Ona dała mi bardzo dużo. Ojciec się zaczął znów o mnie troszczyć, jak o małą dziewczynkę. Byłam ważna, najważniejsza. Odwiedzali mnie w szpitalach, dzwonili, mówili wreszcie, że mnie kochają. Nadal trudno mi zaakceptować swój normalny wygląd. Boję się życia, ludzi. Boję się, że zawsze już będę musiała walczyć o miłość. Potrzebuję tego, żeby ktoś mnie kochał i boję się. Tak naprawdę tylko babcia mnie kochała i tata, jak byłam mała - tęsknię do tego bezpieczeństwa i ciepła, ale babcia nie żyje, a ja niestety nie jestem już małą dziewczynką (...)."
Ania: "(...) Mama jest dobrą kobietą, ale nie umie kochać - no może poza wyjątkiem siebie. Może po prostu kocha tylko to, co idealne, a sama się za taką uważa. Mi nigdy nie powiedziała, że mnie kocha i chce. Ja nie jestem idealnym dzieckiem, które sobie wymarzyła. Taty też nie kocha, bo nie jest idealny.
- Czego Ci brakowało w dzieciństwie?
- Czułości, bliskości i pochwał. Miałam mnóstwo zabawek, potem pomocy szkolnych, ale odczuwałam, że tylko po to, żeby dorównać dzieciom ich znajomych.
- Nawet, gdy byłaś małym dzieckiem rodzice nie tulili Cię, nie brali na kolana? - Nie, to znaczy tata czasami, jak mama nie widziała. U psychologa tłumaczyli, że to dlatego, żebym wyrosła na pewną siebie, samodzielną dziewczynę (...)."
Edyta: "(...) To był taki chłodny wychów, bez spoufalania się i zabaw - tylko gry i zabawy edukacyjne (...) Pewnie mnie po prostu nie kochali. Jak to zrozumiałam, to tak mi się porobiło w środku jakoś jakby we mnie wszystko zamarzło (...)."
Powyższe wypowiedzi dziewcząt w sposób wymowny ukazują, jak ważna jest prawidłowa relacja w domu zarówno między dzieckiem a rodzicami, jak również między samymi
małżonkami. Można także stwierdzić, iż nie tylko osoba cierpiąca na anoreksję potrzebuje pomocy, ale również cały system rodzinny.
Psychologowie podkreślają znaczenie bezwarunkowej akceptacji w procesie wychowania w rodzinie, czyli przyjęcia dziecka i kochanie takim, jakim jest, z pewnymi wadami i ograniczeniami. Ponad to podkreślają, jak ważne jest okazywanie miłości. Warto pamiętać obcując z dziećmi, że czują one intuicyjnie miłość rodzicielską, ale mimo to potrzebują potwierdzenia tej miłości. Dziecko będzie czuło miłość rodzicielską podczas bliskiego kontaktu z rodzicami i dzięki możliwości bezpośredniego doświadczania miłości poprzez wspólne pieszczoty, zabawę i udział w życiu rodzinnym. Ponadto rodzice mogą wyrażać swoją akceptację dla dziecka poprzez szanowanie oryginalnych cech osobowościowych dziecka i pozwalając mu na działania, zdobywanie osobistych doświadczeń i korzystania z dostosowanej do jego wieku rozwojowego swobody. Umożliwia to wykształcenie się niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania poczucia autonomii. Umiejętne prowadzenie dziecka i pomaganie mu w kształtowaniu własnej tożsamości jest niezbędne, pozwala również na prawidłowy rozwój samokontroli i socjalizacji przyszłego dorosłego.
Warto pamiętać, że żadne zaburzenia (anoreksja, agresja itp.) nie rozwijają się nagle w okresie adolescencji, ich źródło tkwi już w okresie wczesnego dzieciństwa.
JAK DOGADAĆ SIĘ Z RODZICAMI - PORADNIK DLA NASTOLATKÓW
Mieszkasz z rodzicami? To świetnie! Zakazy, nakazy i sprzątanie swojego pokoju to pikuś za czyste skarpetki, codzienny ciepły obiadek i brak zmartwień w stylu "czy starczy mi do pierwszego?". Doceń to, a to, że czasem ci nie pozwolą wyjść na imprezę, można obejść...
- Hitler nie szturmował Linii Maginota.
Po prostu ją ominął. Najgorsza rzecz, jaką możesz zrobić w rozmowie z rodzicami, to krzyczeć i kłócić się. Po prostu tego nie rób. Rozumiem, że wypowiedzenie własnego, buntowniczego zdania może być dla Ciebie ważne, ale proponuję małe przewartościowanie. Postaw imprezę i luzy u starych nad zdanie. To, że rodzice teraz mówią nie, to nie znaczy, że za 5 minut machną ręką i powiedzą "no dobra". Ale jeśli krzyczysz i się kłócisz, to obniżasz swoje szanse na sukces. - Oni krzyczą?
Ty tego nie rób. To, że ojciec/matka się na Ciebie wydziera nie znaczy, ze Ty powinieneś. To nie jest kwestia wychowania, tylko czystej praktyki. Ty masz jakiś cel, a każdy Twój krzyk Cię od niego oddala. Jeśli Ty nauczysz się zachowywać zimną krew, po pewnym czasie rodzice także. A nawet jeśli nie, to spokój jest parasolem ochronnym przed zwariowaniem w domu 😉 A jeśli masz naprawdę nadpobudliwych starych, to gdy chcą coś od Ciebie, a wyjątkowo nie drą japy, zgódź się na wszystko. Dasz do zrozumienia, że gdy nie krzyczą - wszystko jest cacy. - Nie przetrwają najsilniejsi, a najlepiej przystosowani.
Nie zmieniaj rodziców. To niemożliwe. Lepiej się dostosuj mimo wszystko. Nie mówię tu o absolutnym posłuszeństwie. Bardziej chodzi mi o swego rodzaju empatię. Jeśli mama nie chce żebyś się szlajał/a po nocach po mieście, najprawdopodobniej martwi się o Ciebie 😉 Daj do zrozumienia, że to doceniasz, ale zaznacz, że nie należy bezkrytycznie oglądać TV, a dziennikarze szukają taniej sensacji. To trochę wpływa na intelektualne ego rodzica i z pewnością odniesie lepszy skutek niż "mamo, teraz są inne czasy, nie znasz się". A jeśli obawy nie wynikają z mediów, tylko dlatego, że np. Zośkę potrącił rowerzysta? Zamiast znowu narzekać na zmartwienia, powiedz, że Zośka jest nieodpowiedzialna i nie rozglądała się przechodząc przez jezdnię. Zaznacz, że Ty taki/a nie jesteś 😉 - Chcesz pożyczyć 2 dychy?
Poproś najpierw o 4. Prosta sztuczka manipulacyjna. Chcesz wrócić o 23? Spytaj się, czy możesz wrócić o 24. 5. Mów czego chcesz. Jeśli chcesz, żeby rodzice kupili ci nowy komputer/gitarę/samochód/cokolwiek, to muszą o tym wiedzieć. Delikatnie informuj ich o tym jak najczęściej. Wspominaj o tym "niby" przy okazji. Niech to się wryje w ich podświadomość, że dziecko czegoś chce. Pamiętaj żeby nie być zbyt nachalnym, tak aby nie sprowokować sytuacji, w której rodzić mógłby Ci wprost powiedzieć "słuchaj - nie kupię Ci tego czy tamtego" bo wtedy już kaplica. 6. Wbrew pozorom rodzice lubią kupować swojemu potomstwu czego tylko zapragną. Ale jeszcze bardziej lubią się dokładać do chociażby niewielkiej, ale samodzielnie uskładanej kwoty.
ZBUNTOWANE NASTOLATKI- PORADNIK DLA RODZICÓW
Szczera rozmowa, ciągłe zaangażowanie, wypracowanie kompromisów oraz bezgraniczna miłość są kluczem do utrzymania dobrych relacji ze zbuntowanymi nastolatkami. Kiedy dzieci dorastają, w jednej chwili mogą przeistoczyć się z miłych i uczynnych pociech w nieprzyjemne, zbuntowane nastolatki.
Większość osób w tym wieku przechodzi okres buntu, co jest całkowicie naturalne. Warto jednak dowiedzieć się, co zrobić, aby sytuacja nie wymknęła się spod kontroli i aby rodzice pozostali autorytetem i wsparciem dla swoich dorastających dzieci.
- Załagodzenie konfliktu
Pierwsza zasada to niedoprowadzenie relacji pomiędzy zbuntowanymi nastolatkami a rodzicami do otwartego konfliktu. Często zdarza się, że dzieci w różnych sytuacjach chcą walczyć o swoją autonomię. Kiedy rodzic nie pozwala na późny powrót z imprezy czy odważny ubiór, nastolatek zaczyna podkreślać, że jego zdanie jest ważne i inni mają się do niego dostosować. Ważne jest to, w jaki sposób tego dokonuje - rozmową, krzykiem czy milczeniem i robieniem wszystkiego wbrew zakazom. - Najważniejszy jest kompromis
Szereg zakazów i obowiązków nie jest dobrą drogą. Aby móc dogadać się z dzieckiem, należy zawrzeć wiele kompromisów, które pomogą w utrzymaniu dobrych relacji. Kiedy zbuntowane nastolatki chcą wyjść na imprezę i wrócić później niż zwykle, należy dać im szansę, ale zaznaczyć, że rodzic odbierze je z miejsca prywatki w nienagannym stanie. Jeśli dziecko wykorzysta tę szansę i nie zawiedzie oczekiwań rodziców, należy małymi krokami zwiększać pole wolności - o ile nastolatki będą wywiązywać się z danego słowa. Jeśli ubiór zbuntowanych nastolatek nie odpowiada rodzicom, należy pozwolić im wyrażać siebie, ale pod warunkiem, iż do szkoły będą ubierać się mniej ekstrawagancko. - Kolejny krok – zaufanie Najlepszą formą ujarzmienia niesfornego nastolatka jest rozmowa. Często rodzice nie wiedzą jak się do tego zabrać, więc jeśli dziecko samo nie wykazuje inicjatywy, nie powinno się go zmuszać do tego. Warto jednak okazywać zainteresowanie codziennymi sprawami i reagować jeśli zauważa się, że dzieje się coś złego (na przykład dziecko nagle zamyka się w sobie, jest niedostępne). Rutynowe pytanie „Co tam w szkole?” nie jest rozmową. Należy znaleźć odpowiedni moment, na przykład podczas wyjścia matki z córką na zakupy. Wspólne spędzanie czasu zbliża, a dziecko prawdopodobnie nie będzie się odgradzało od życia rodzinnego, jeśli rodzice będą rozumieli sprawy i problemy dorastającego nastolatka. Każdy problem należy traktować poważnie - przecież każdy miał kiedyś swoje problemy, które z perspektywy czasu może i stają się błahe, ale dla zbuntowanych nastolatek są całym światem.
- Popularny problem i jego rozwiązanie
Zbuntowane nastolatki często zarzucają rodzicom, że ci „czepiają się” o wszystko. Nie należy wybierać za dzieci znajomych, form spędzania wolnego czasu, sposobu ubierania się. Pozostawienie wyboru dziecku jest niezwykle istotne, albowiem nastolatek ma poczucie, iż nikt nim „nie rządzi”, jest wolny. Oczywiście każdy musi mieć swoje obowiązki, ale za ich dobre wypełnianie dziecko powinno być doceniane. Zawsze należy być konsekwentnym i sprawiedliwym, a każdą odmowę należy sensownie uzasadnić. Nigdy nie należy argumentować swoich decyzji skwitowaniem „nie, bo nie”. To pokazuje, iż rodzice nie potrafią wytłumaczyć zbuntowanym nastolatkom, dlaczego się na daną rzecz nie zgadzają. W wychowaniu i utrzymaniu dobrych relacji ze zbuntowanymi nastolatkami najważniejsza jest jednak miłość i wsparcie, które pozwolą przetrwać trudy okres zarówno rodzicom jak i dzieciom.
WYCHOWYWAĆ, TO KOCHAĆ I WYMAGAĆ
Rodzice, ponieważ dali życie dzieciom, mają pierwotne i niezbywalne prawo i pierwszeństwo do wychowania potomstwa i dlatego muszą być uznani za pierwszych i głównych wychowawców. (Karta Praw Rodziny art. 5)
Pojęcie wychowania jest tematem starym jak świat, pozornie oklepanym, aż do znudzenia powtarzany w podręcznikach, czasopismach, rozprawach, encyklopediach, na odczytach, konferencjach itd.
Jednak, jak pisze Kazimierz Twardowski, jest to zagadnienie zawsze aktualne: najświeższe i najdawniejsze. Najświeższe dlatego, że ludzie często nie mieli jeszcze czasu, by je zgłębić, a najdawniejsze, bo już mieli czas o nim zapomnieć, oswoili się z nim, stępiała ciekawość, już ich nie interesuje. Jest to niebezpieczny rozłam pomiędzy teorią, a praktyką - z tego co czynimy, ulatuje myśl i działania stają się bezmyślną, a często bezduszną rutyną. Aby więc podejście do dzieci nie było nasycone którymś z wyżej podanych ujęć, warto je stale zgłębiać, poszerzać, modyfikować.
Jedna z metod wspierającą rodziców i wychowawców w radzeniu sobie w codziennych kontaktach z dziećmi i młodzieżą jest "Szkoła dla Rodziców i Wychowawców", to program spotkań dla każdego, kto szuka sposobu na nawiązanie głębszych i cieplejszych relacji z dziećmi lub wychowankami. Zespół Szkół Ekonomiczno – Hotelarskich im. E. Gierczak w Kołobrzegu zaprasza wszystkich chętnych rodziców do udziału w warsztatach. Zapisy i informacje po nr telefonu 943545560 (wew. 507).
Jego głównym celem jest wspieranie oraz nauka umiejętności lepszego porozumiewania się, refleksja nad własną postawą wychowawczą, wymiana doświadczeń, to małe kroki ku głębszej relacji, dającej zadowolenie, poczucie wzajemnej bliskości. To także nauka dialogu i kształtowanie więzi opartych na wzajemnym szacunku.
Szkoły dla Rodziców i Wychowawców istnieją w Polsce prawie od 20 lat i stale utrzymuje się zainteresowanie tym zagadnieniem, gdyż każde następne pokolenie rodziców staje przed tym samym problemem, jak dobrze i godnie wychować swoje dziecko, aby: "wyrosło na dobrego, porządnego, samodzielnego etc. etc. człowieka" Czasami nie chcą powielać błędów swoich własnych rodziców lub po prostu czują ciążącą na nich odpowiedzialność i pragną sprostać wyzwaniu dobrze przygotowani i wyposażeni w odpowiednie umiejętności. Inspiracją była książka Thomasa Gordona "Wychowanie bez porażek" oraz wydana kilka lat później książka Adele Faber i Elaine Mazlish "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły". Te i inne opracowania pokazywały, że rodzic może być zadowolony ze swojej roli, gdy widzi, że ma wpływ na postępy w wychowywaniu swoich dzieci. Wspomniane książki amerykańskich autorów spotkały się w Polsce z uznaniem nie tylko pedagogów i psychologów, ale też rodziców.
W 1991r. gdański psycholog Zofia Śpiewak na podstawie amerykańskiego wydania książki A. Faber, E. Mazlish, podjęła pierwsze próby wykorzystania proponowanych w niej pomysłów i sugestii w swym własnym domu, w relacjach z dzieckiem. Najpierw w sytuacjach niepewności, bezradności rodzicielskiej, później coraz częściej przy formułowaniu najrozmaitszych, codziennych poleceń lub wymagań stawianych dziecku, a w końcu również i w stosunku do dzieci na podwórku, na ulicy, dzieci znajomych i pacjentów. W tym samym roku w kilkunastoosobowych grupach, zorganizowanych i poprowadzonych niezależnie od siebie przez różne osoby zajmujące się profesjonalnie pomocą psychologiczną, rodzice pracowali nad każdym rozdziałem książki i wprowadzali zaproponowane przez autorki metody komunikowania się z dziećmi.
W 1992 roku w Polsce ukazało się pierwsze wydanie książki A. Faber, E. Mazlish "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby do nas mówiły". Jednocześnie okazało się, jak ważną i pomocną rolę w przełamywaniu starych nawyków, pokonywaniu trudności, zwątpień, a szczególnie w odkrywaniu tkwiących w każdym z nas nieoczekiwanych i zdumiewających możliwości pomagania sobie i swoim dzieciom, odegrały te wspólne spotkania rodziców. Stały się one swoistym zaczynem warsztatów edukacyjnych dla rodziców i nauczycieli, które w oparciu o porady zawarte w książce były rozwijane i modyfikowane przez wielu psychologów i pedagogów, a spopularyzowały się pod nazwą Szkoła dla Rodziców i Wychowawców.
Szkoła dla Rodziców i Wychowawców uczy nie tyle "metod" co budowania relacji w duchu podmiotowości i dialogu.
Jak podają autorki polskiej wersji Szkoły dla Rodziców i Wychowawców, Joanna Sakowska i Zofia Śpiewak w trakcie zajęć chodzi o to, aby "uczyć" rodziców i wychowawców praktycznych umiejętności budowania prawidłowych relacji z dziećmi. Trzeba jednak mieć świadomość, że "uczyć" nie oznacza jeszcze "nauczyć". Wychowywanie jest procesem. Kierunki, a także pewne praktyczne sposoby zostają pokazane, a efekty mogą zależeć jedynie od zaangażowania i wytrwałości, a także coraz bardziej świadomego podchodzenia do tematu samych rodziców i wychowawców.
Większość z rodziców, stykając się z trudnymi problemami wychowawczymi ze swoimi dziećmi, odczuwa coś w rodzaju bezradności, niepewności, a nawet złości. Niektórzy z nich, bardziej przedsiębiorczy, podejmują na własną rękę próby poszukiwania pomocy albo w literaturze, albo u fachowców. Oferta "Szkoły dla rodziców" jest wyjściem naprzeciw temu zapotrzebowaniu. Aktywne uczestnictwo w rozwiązywaniu tych problemów pod okiem fachowców ma zupełnie inną siłę i przynosi pożądane efekty.
Główna idea szkoły dla rodziców i wychowawców polega na tym, że nie dostaje się gotowych recept, natomiast pokazane zostają następstwa rozmaitych rozwiązań.
Zajęcia mają charakter warsztatów psycho - edukacyjnych, składają się z krótkich omówień i wprowadzeń tematycznych, a ich istotą są ćwiczenia i scenki. Głównym elementem uczącym jest wymiana doświadczeń między uczestnikami oraz praktyczne ćwiczenie nowych umiejętności w postaci zadań domowych.
Cykl zajęć to 10-12 spotkań ( łącznie 40 godzin) odbywających się w małych grupach, pracujących w oparciu o zasady, których przestrzeganie daje uczestnikom poczucie bezpieczeństwa, możliwość wypowiadania własnego zdanie bez obawy o ocenę. Praca rodziców przebiega kilkutorowo. Na zajęciach pracują w formie warsztatowej, zajęcia prowadzone są metodami aktywizującymi. Praca indywidualna polega na ćwiczeniu nowych umiejętności w kontakcie z dziećmi, a także na wykonywaniu ćwiczeń w specjalnie do tego opracowanych zeszytach ćwiczeń.
Poszczególne spotkania poruszają następującą tematykę: świadomość własnych celów wychowania, poznanie i rozumienie świata uczuć własnych oraz dziecka lub wychowanka, naukę umiejętności rozmawiania o uczuciach, umiejętność stawiania jasnych granic
i wymagań, zachęcanie dzieci do współpracy, wspólne rozwiązywanie konfliktów, poszukiwanie lepszych niż kara sposobów uczenia dziecka samodyscypliny, wspieranie samodzielności dzieci, uwalnianie ich od grania ról oraz wzmacnianie ich poczucia własnej wartości przez pochwałę opisową.
Warsztaty edukacyjne "Szkoła dla Rodziców i Wychowawców" bez wątpliwości mają wysokie walory edukacyjne i wspierają rodziców i wychowawców w rozwijaniu umiejętności komunikacyjnych. Praca rodziców w grupie umożliwia im wymianę wzajemnych doświadczeń, dostosowanie poznanych metod do indywidualnych potrzeb. Sprzyja wytrwaniu w treningu - w kontakcie indywidualnym rodzice często rezygnują z wysiłku. Rodzice uczą się miedzy sobą, a obserwacje i spostrzeżenia jednych, przydają się drugim.
W trakcie zajęć grupowych, uczestnicy przekonują się, że nie są gorsi od innych, nabierają do siebie zaufania, znajdują porozumienie i oparcie. Rośnie ich poczucie wartości, nabierają przekonania, że są dobrymi rodzicami. Wzajemne pytania pozwalają na dokładne przyjrzenie się własnemu postępowaniu i zrozumieniu go. W grupie łatwiej jest wprowadzać zmiany we własnym życiu. Można jawnie podglądać cudze próby radzenia sobie z trudnościami, omawiać swoje, sprawdzać efektywność podpowiedzianych rozwiązań.
W grupie uczestnicy zajęć czują się wzajemnie dopingowani, a zadania domowe i ich relacjonowanie na kolejnych zajęciach powoduje, że trzeba stawać się systematycznym i wytrwałym.
"Szkoła dla Rodziców i Wychowawców" dostarcza dorosłym narzędzi do lepszego porozumiewania się, pomaga doskonalić własne umiejętności wychowawcze, uczy poszanowania uczuć i potrzeb młodych ludzi. Wskazuje również na fundamentalne znaczenie postawy wychowawcy opartej na jasnym i czytelnym systemie wartości, który sam realizuje. Na koniec nasuwa się pytanie, co daje szkoła? Nadzieję "skazanym" przez własne dzieciństwo, że bycia rodzicem można się nauczyć, wykorzystując rzetelną i nowoczesną wiedzę, praktyczne narzędzia do budowania porozumienia między ludźmi, współpracy i dialogu. Uzmysławiając nam dobro, które jest w nas, daje nam dorosłym to, co mamy w zamyśle dać dzieciom, siłę i godność. Pokazuje jak wychodzić z twarzą, bez wzajemnego upokarzania się z bardzo trudnych sytuacji. Będąc opisem doświadczenia, a nie systemem, daje praktyczne wskazówki jak budować miłość, przekłada ją na codzienne, często rutynowe zachowania.
RADY DLA RODZICÓW - NARKOTYKI
Poniżej podane rady mogą pomóc Państwu w uchronieniu Waszego dziecka przed zażywaniem środków uzależniających.
- Rozmawiaj ze swoim dzieckiem o paleniu papierosów, piciu alkoholi, zażywaniu narkotyków.
- Rozwiewaj mity i koryguj błędne informacje, które dziecko uzyskało najczęściej z różnych źródeł z telewizji i filmów.
- Wyjaśnij dokładnie dziecku dlaczego nie powinno palić papierosów, pić alkoholu, zażywać narkotyków.
- Wybierz najlepszy moment na rozmowę z dzieckiem.
- Ucz się słuchać tego co dziecko do ciebie mówi.
- Nawiązuj do wypowiedzi dziecka aby pokazać, że je rozumiesz.
- Obserwuj twarz dziecka i jego mowę ciała.
- Wspieraj dziecko i dodawaj mu odwagi bez słów.
- Używaj odpowiedniej tonacji głosu, gdy odpowiadasz dziecku.
- Pomóż swojemu dziecku polubić siebie.
- Udzielaj dziecku wielu pochwał, chwal wysiłek a nie wyniki.
- Nie porównuj wyników twojego dziecka z innymi.
- Jeśli korygujesz zachowania dziecka krytykuj jego działania a nie osobę.
- Panuj nad swoimi negatywnymi emocjami (złością).
- Powierzaj dziecku konkretne działania.
- Okaż dziecku, że je kochasz.
- Pomóż swojemu dziecku rozwijać trwałe wartości.
- Bądź wzorem dla swojego dziecka.
- Pomóż swojemu dziecku radzić sobie z presja rówieśników.
- Ucz dziecko cenić indywidualność innych ludzi.
- Wyjaśnij dziecku czym jest przyjaźń.
- Daj dziecku wsparcie aby umiało powiedzieć NIE, zachęcaj do sprawdzania w praktyce mówienia NIE.
- Stwórz własny kodeks rodzinny.
- Współdziałaj z innymi rodzicami.
- Wiedz co robić gdy podejrzewasz, że twoje dziecko pali papierosy, pije alkohol, zażywa narkotyki.
PRZECIWDZIAŁANIE POMOCY DOMOWEJ
Zespół Interdyscyplinarny ds. Przeciwdziałania Przemocy Domowej w Kołobrzegu
Siedziba:
Centrum Usług Społecznych w Kołobrzegu
II piętro, pokój nr 203-204,
wejście od strony parkingu przy ul. Okopowej 15A
Nr telefonu
94 35 52 390; 94 35 52 396 (kontakt w godzinach 7.30 – 15.30)
E-mail:
zespol.interdyscyplinarny@cus.kolobrzeg.pl
Adres do korespondencji:
Zespół Interdyscyplinarny ds. Przeciwdziałania Przemocy Domowej w Kołobrzegu
Centrum Usług Społecznych w Kołobrzegu
ul. Okopowa 15-15A
78-100 Kołobrzeg